Ułóż dziecko na swoim przedramieniu, brzuszkiem do podłogi. Jego głowa powinna spoczywać w zgięciu twojego łokcia, a ręce i nogi zwisać luźno po obu stronach twojej ręki. Noś je tak kilka razy dziennie po parę minut. Nacisk twojej ręki na brzuszek dziecka ułatwi mu oddanie gazów i zapobiegnie kolce.
Dziecko boi się i płacze przy obcych osobach Czy da się dziecko nauczyć, aby nie bało się i nie płakało przy obcych ludziach? Kiedy Maluszek płacze na widok sąsiadki, lekarki w przychodni czy niekoniecznie ufnym wzrokiem spoziera w kierunku obcej mamy, która właśnie zamierza pomóc mu zejść z wielkiej ślizgawki, to niekoniecznie jest to powód do paniki. Dorośli również kierują się zasadą ograniczonego zaufania, tyle że reakcja jest dopasowana do wieku. Jeśli jednak dziecko płacze na widok babci albo nie chce się uspokoić, mimo, że sąsiadka już godzinę siedzi u Ciebie na kawie – to warto się zastanowić dlaczego? Ni stąd ni zowąd mała Zosia czy zawsze wesolutki Jaś nagle na widok sąsiadki, listonosza, czy dawno niewidzianej cioci zaczyna płakać. Buzia szybko wykrzywia się w podkówkę i zanim Ciocia zdąży oddać Malucha w ręce mamy, Jaś albo Zosia wybucha głośnym płaczem. Co się stało? Nic. Mała Zosia zobaczyła nagle obcą twarz w swojej oazie spokoju i bezpieczeństwa. Dotąd widywała tam tylko mamę, tatę, no może brata i czasem babcię, a teraz zobaczyła listonosza i nie wie, kto to jest i jakie ma zamiary. Zosia potrzebuje się więc oswoić. Ten moment przychodzi tak około szóstego – ósmego miesiąca życia dziecka i zazwyczaj mija, kiedy Zosia albo Jaś stawiają samodzielnie pierwsze kroki. Płacz dziecka a jego charakter Oswajanie się ze światem to faza, którą musi przejść każde dziecko. Tyle, że każde przejdzie ją inaczej: dzieci, które wychowują się w wielodzietnej rodzinie, są przyzwyczajone, że w domu zawsze ktoś jest – rodzeństwo, znajomi, itp. dzieci, które częściej przebywają na placu zabaw, w żłobku, na basenie, wychodzą z mamą na spacer, również są bardziej ufne i jeśli płaczą na widok listonosza, to zazwyczaj tylko przez krótką chwilę,dzieci, które nie mają rodzeństwa i częściej przebywają tylko z mamą w domu, niż w towarzystwie innych ludzi i dzieci, płaczą częściej i dłużej. To znaczy, że dużo zależy od tego, w jakim otoczeniu przebywa nasze dziecko. Charakter jednak również odgrywa tutaj pośrednią rolę. Nieśmiałe dzieci będą zawsze potrzebować więcej czasu, by oswoić się w towarzystwie obcych osób. Mamo, gdzie jesteś? Kiedy dziecko kończy dwa latka mama może mieć deja vu. Maluszek nie tylko płacze na widok obcej osoby, ale kurczowo łapie mamę za kolano, nie chce wejść do grupy z innymi dziećmi albo w restauracji jedyne odpowiednie dla niego miejsce, to kolana mamy albo taty. Nerwowo odczepiasz się od tej małej ośmiornicy, która mimo, że ma tylko cztery macki, to i tak skutecznie oplata Cię, nie dając uciec nawet dwa kroki dalej. To jest moment, w którym świadomość dziecka jest inna. Mama wychodzi na zakupy, do pracy, do koleżanki – dziecko myśli, że mama już nie wróci. Jego płacz i strach przed obcymi jest zwyczajnie reakcją obronną. Jak radzić sobie z płaczem dziecka? Pewne sytuacje zwyczajnie trzeba przeżyć i przeczekać. Jeśli dziecko się boi, to warto maluszka przytulić, wziąć na ręce i uspokoić. Niektóre dzieci są tak przywiązane do swoich rodziców, że płaczem reagują również na rodzeństwo czy na dziadków. To nie musi być powód do paniki. Taka faza może przejść z czasem, ale może być zaczątkiem poważnych problemów, np. kiedy mama z radością odczyta list o przyznaniu miejsca w żłobku. Maluszek z pewnością zrobi wszystko, by w żłobku nie zostać, a mama by nie wróciła do pracy. Co robić? przede wszystkim staraj się, by Twoje dziecko jak najczęściej miało kontakt z innymi dziećmi i osobami dorosłymi,nie tłumacz, że nie musi się bać. To może skutkować zbytnią ufnością do ludzi w przyszłości. Zwłaszcza kiedy miły pan na placu zabaw częstować je będzie cukierkami. Dlaczego nie wziąć i nie pójść z miłym panem? Przecież mama zawsze powtarza – nie ma się czego bać. Tłumacz natomiast, że nie musi płakać, ponieważ jesteś obok,Nie zmuszaj, by siadało na kolankach babci, Mikołaja w przedszkolu, Twojego kolegi z pracy – jeśli nie chce, niech tego nie robi. Ufność to nie spoufalanie się. Pomyśl, czy Ty też chętnie siadasz komuś na kolana?Nie strasz pielęgniarką, która przyjdzie z wielką strzykawką, jeśli dziecko się nie uspokoi. Zachowaj jednak w tym wszystkim umiar – by uspokoić wystraszonego malca, wystarczy chwilkę przytulić, pocałować, powiedzieć coś miłego do uszka. Potem daj szansę dziecku przyzwyczaić się do tego, że na świecie jest więcej ludzi – nie tylko mama i tata.
Niepewność jest przenoszona na dziecko i powstaje błędne koło - im więcej dziecko płacze, tym więcej rodziców się napina. Główną przyczyną płaczu po kąpieli jest głód. Oczywiście, nikt nie wykąpie dziecka natychmiast po posiłku i, z reguły, kąpiel poprzedza wieczorne karmienie i sen. Głód u noworodka nie pojawia się
Wszystkie niemowlęta płaczą, jednak niektóre płaczą częściej niż inne. Jak im pomóc? Co zrobić, żeby nie zwariować? Gdy niemowlę płacze, nie testuje naszej wytrzymałości ani nami nie manipuluje. Płacze, bo potrzebuje naszej pomocy (nakarmienia, przytulenia, zmiany pieluchy), a nie potrafi jeszcze poprosić o nią inaczej. Dlaczego niektóre niemowlęta płaczą więcej niż inne? Przyczyn może być bardzo wiele. Jedną z nich może być np. alergia pokarmowa, ból spowodowany kolką, rosnącymi zębami albo jakąś chorobą (np. zapaleniem ucha). Często chodzi także o dyskomfort, spowodowany np. tym, że dziecku jest za gorąco (zdaniem wielu pediatrów, przegrzewanie dzieci to nasz sport narodowy). Czasem rzecz w tym, że dziecko jest bardziej wrażliwe i/albo trudniej mu się uspokoić. – Dzieci, podobnie jak dorośli, różnią się od siebie temperamentem i wrażliwością na bodźce – mówi prof. Agnieszka Maryniak, neuropsycholożka. – To, co dla jednego malucha jest neutralne, dla innego może być nie do zniesienia). Jeden uspokaja się zaraz po tym, kiedy to, co mu przeszkadza znika, inny jeszcze długo nie jest w stanie wrócić do równowagi. Kiedy z płaczącym dzieckiem trzeba iść do lekarza? Jeśli twoje dziecko ciągle płacze, na wszelki wypadek idź z nim do pediatry, żeby wykluczyć ewentualną chorobę. Zrób to koniecznie, jeżeli: Intuicja mówi ci, że dzieje się z nim coś złego. Dziecko płacze bardzo długo. Nawet przy kolce nie powinno to trwać wiecznie. Wygląda i zachowuje się inaczej niż zwykle, np. traci apetyt, jest osowiałe, więcej lub mniej śpi itd. Ma jakiekolwiek niepokojące objawy (katar, kaszel, gorączkę, brak apetytu). Dlaczego zawsze trzeba reagować na płacz niemowlęcia? Nie słuchaj rad w stylu „Niech się wypłacze. Nie daj się szantażować, bo wychowasz tyrana!” Reaguj, nawet jeśli to nie gwarantuje, że dziecko natychmiast się uspokoi. Dzięki temu maluszek wie, że nie jest ze swoim problemem sam. Badania dowodzą, że dzieci, których matki reagowały na płacz, wcale nie wyrastają na rozkapryszonych maminsynków. Przeciwnie: są bardziej ufne, odważne, samodzielne i rzadziej płaczą niż te, które pozostawiano, by się wypłakały. Jak znaleźć przyczynę płaczu? Zamiast działać automatycznie (natychmiast przystawiać do piersi, przewijać, wtykać do buzi smoczek itd.), nastaw się na odbiór i spokojnie, bez paniki spróbuj ustalić, w czym problem. Na początku to bardzo trudne: maleństwo krzyczy, ty się boisz, jesteś zmęczona, zdenerwowana, trzęsą ci się ręce. Mimo wszystko spróbuj odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. Kiedy ostatnio jadło? Co mu może przeszkadzać? Co się dzieje w najbliższym otoczeniu? Co się wydarzyło chwilę przed wybuchem płaczu? Dzięki takiemu śledztwu masz większą szansę zaspokoić rzeczywistą potrzebę. – Niemowlęciu nadmiernie wrażliwemu trzeba pomóc się wyciszyć. Dziecku z dużym zapotrzebowaniem na to, by coś się wokół niego działo, to nie pomoże, przeciwnie: będzie płakało jeszcze głośniej – tłumaczy pani profesor. Przeczytaj także: Jak nie pomylić kolki z marudzeniem fizjologicznym? Co możesz zrobić, gdy dziecko płacze? Przytul. Nawet jeśli nie przestanie płakać, na pewno poczuje się bezpieczniej. Dotknij. Czasem wystarczy głaskanie albo położenie dłoni na piersi maleństwa. Zaśpiewaj, np. kołysankę albo mów spokojnym, śpiewnym tonem. Kołysz. W ramionach, w bujanym fotelu, w wózeczku. Większość dzieci to uwielbia. Możesz także włożyć maluszka do chusty albo nosidełka i wybrać się z nim na spacer po mieszkaniu. Otul miękkim kocykiem Jednak nie rób tego zbyt ciasno, „na mumię”. Podaj smoczek. Ortodonci za nim nie przepadają, ale pomaga wielu maluchom. Odkręć kran, włącz wentylator, pralkę, płytę z tzw. białym szumem. Niskie, monotonne dźwięki działają uspokajająco. Zabierz na spacer. Prawdopodobnie maluszek zaśnie, zanim przejdziesz kilkanaście kroków. Dlaczego znane sposoby nie zawsze pomagają? Nie ma niestety cudownego sposobu, który działa zawsze, wszędzie i na każde niemowlę. To, co pomaga jednemu dziecku, inne może doprowadzić do histerii. Dlatego szukaj swoich sposobów, nawet dziwnych. Znamy dziecko, które uspokajała... czerwona poświata nocnej lampki. Jak nie zwariować, gdy dziecko ciągle płacze? Natura zaprogramowała nas tak, że nie potrafimy słuchać obojętnie płaczu małego dziecka: mamy nieodpartą potrzebę, by przyjść mu z pomocą. Jeśli jednak płacz trwa długo albo rozlega się o 3 nad ranem, może budzić także inne uczucia, np. strach, rozpacz, i złość. Jesteś załamana i płaczesz wraz z dzieckiem? Nie wiń się. To normalne, że masz dość. Poproś kogoś o pomoc... (męża, opiekunkę, babcię), a sama wyjdź na trochę z domu albo chociaż do drugiego pokoju. ...lub spróbuj ochłonąć. Jeśli nie masz pomocnika, zostaw dziecko w łóżeczku albo kojcu i opłucz twarz zimną wodą, weź parę głębokich wdechów, policz do 10 albo nawet do 100. Dbaj o siebie. Staraj się jak najwięcej wypoczywać. Tak, wiemy: trudno zrobić użytek z tej rady. Warto jednak korzystać z każdej nadarzającej się okazji, bo przecież nawet największa beksa w końcu zasypia. Szkoda ci czasu dla siebie? Zrób to dla maluszka. Gdy człowiek jest skrajnie zmęczony i niewyspany, o wiele łatwiej traci cierpliwość. Jego emocje natychmiast udzielają się dziecku i kółko się zamyka. Wyżal się, choćby przez telefon zaprzyjaźnionej położnej albo komuś, kto nie będzie cię oceniać – to naprawdę pomaga. Gdy usłyszysz coś w rodzaju: „Mój Szymek tak płakał, że sąsiedzi przyszli zapytać się stało”, poczujesz, że nie jesteś sama. Czego nie wolno robić, gdy dziecko płacze? Niezależnie od tego, jak bardzo jesteś zmęczona i zestresowana, nie wolno ci odreagować stresu na dziecku: Nie krzycz na nie. Dla niego to jak trzęsienie ziemi. Nie potrząsaj. To śmiertelnie niebezpieczne. Nie zostawiaj go samego w domu. Musi być non stop pod czyjąś opieką.

Ale nawet gdy raz mi sie zdarzylo po niz przyjsc jako po ostatnie dziecko w przedszkolu to też stwierdziła , że nie chce iśc do domu. Wyrzucam sobie, że gdzies jest błąd.. ale gdzie

Pierwszym krokiem w celu zbadania sytuacji powinna być rozmowa telefoniczna – fot. Fotolia Wakacje i ferie zimowe to czas, gdy dzieci wyjeżdżają samodzielnie na zorganizowany wypoczynek. Wiele z nich robi to po raz pierwszy. Pomimo rodzicielskich obaw, dla większości dzieci taki wyjazd to czas wspaniałej zabawy i wielu pozytywnych wrażeń. Zdarza się jednak, że mimo wcześniejszych przygotowań, dziecko już drugiego dnia dzwoni płacząc i chce wracać do domu. Jak zareagować? Czy powinniśmy natychmiast spełniać jego życzenie? Nie ulegajcie panice! Poznajcie przyczynę Rozmawiając z dzieckiem oceńcie, czy powód nie jest zbyt błahy aby zabierać je z obozu: kłótnia z koleżanką lub kolegą, kasza na obiad, której nie lubi, zajęcia sportowe, których w domu ma zdecydowanie mniej, ale też brak elektroniki (tablet, telefon), obowiązek dostosowania się do planu dnia, obozowa dyscyplina… Zobacz też: Kevin sam na obozie. Czyli kilka słów o tym, jak spakować walizkę dziecka na zimowy wyjazd Dajcie dziecku czas! Pierwszy krok w celu zbadania sytuacji to rozmowa telefoniczna. Kiedy dziecko zadzwoni, pozwólcie mu się wyżalić, ale nie wzbudzajcie w nim dodatkowo ckliwych emocji. Nie skupiajcie się na omawianiu poczucia smutku i chęci powrotu. Starajcie się przekazać słowa otuchy, wsparcia, zachęcajcie do działania w czasie zajęć. Nie przedłużajcie rozmowy w nieskończoność. Lepiej umówić się na kolejny telefon za dwa dni pamiętając jednak, że zbyt częste rozmowy telefoniczne nie ułatwiają dziecku oswojenia się z nowymi warunkami. Porozmawiajcie z opiekunem Niezależnie od powodu jaki wywołał takie emocje, powiadomcie o sytuacji opiekuna. Relacja dziecka nie powinna stanowić jedynego źródła informacji. Jeśli rzeczywiście przyczyna nie jest poważna, dużo łatwiej będzie wam wspólnie zażegnać kryzys. Od opiekuna dowiecie się, czy dziecko ma taki nastrój przez cały dzień, czy tylko w przerwach między zajęciami lub wieczorem. Być może poinformuje was o jakiejś przykrej sytuacji, o której dziecko wstydzi się opowiedzieć przez telefon. Zobacz też: Rodzina aktywna fizycznie. Przestań się lenić! Odróżnijcie traumę od tęsknoty Jeśli nie wydarzyło się nic złego, dziecko bawi się dobrze, a smuci tylko między zajęciami, przed snem lub kiedy rozmawia z wami przez telefon, najprawdopodobniej przyczyną jest tęsknota. To naturalne uczucie świadczące o poprawnej więzi z najbliższymi. Zwykle po kilku dniach udaje się zapanować nad sytuacją i dziecko zaczyna funkcjonować jak pozostali, a na koniec wraca do domu z poczuciem sukcesu. Jeśli wszystko zawiedzie Jeżeli mimo wszelkich starań ze strony rodziców i opiekunów dziecko nadal ma kłopot z aklimatyzacją, zupełnie nie akceptuje warunków, zajęcia nie sprawiają mu radości i nie chce w nich uczestniczyć, płacze i upiera się przy powrocie, lepiej jest je zabrać do domu. Pamiętajcie, że wyjazd ma być przede wszystkim dobrą zabawą po której pozostaną wesołe wspomnienia, a nie tylko próbą samodzielności. Każde dziecko ma własny czas na wyfrunięcie spod skrzydeł rodziców i jest to związane z jego rozwojem emocjonalnym. Nie przyspieszajcie tego procesu na silę. Podejmując decyzję o pierwszym samodzielny wyjeździe dziecka, kierujcie się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Absolwentka Wyższej Szkoły Trenerów Sportu, trener szermierki. Kilkukrotnie nagradzana przez Ministra Edukacji za osiągnięcia szkoleniowe w dziedzinie sportu i kultury fizycznej. Organizator wypoczynku dla dzieci i młodzieży wg autorskiego programu EduAkcja Sport Sztuka Rozwój. fot. Przeprowadzone badanie dowodzi, że długoterminowe posiadanie zwierząt domowych wiąże się z wolniejszym spadkiem zdolności poznawczych. Dowiedzmy się więcej. Zwierzęta a funkcje poznawcze Według wstępnych badań opublikowanych 23 lutego 2022 r., posiadanie zwierzaka takiego jak pies lub kot, zwłaszcza przez pięć lat lub dłużej, może wiązać się z wolniejszym spadkiem funkcji poznawczych u osób starszych. „Wcześniejsze badania sugerowały, że więź człowiek-zwierzę może mieć korzyści zdrowotne, takie jak obniżenie ciśnienia krwi i stres” – powiedziała autorka badania Tiffany Braley, „Nasze wyniki sugerują, że posiadanie zwierząt domowych może również chronić przed spadkiem funkcji poznawczych”. W badaniu przeanalizowano dane poznawcze pochodzące od 1369 starszych osób w wieku średnio 65 lat, które na początku badania miały normalne zdolności poznawcze. 53 proc. z nich posiadało zwierzęta domowe, a 32 proc. posiadało zwierzęta przez pięć lat lub dłużej. Spośród uczestników badania 88 proc. było rasy białej, 7 proc. rasy czarnej, 2 proc. było Latynosami, a 3 proc. było innego pochodzenia etnicznego lub rasy. Badacze wykorzystali dane pochodzące z Health and Retirement Study. W przeprowadzonym badaniu wykonano wiele testów poznawczych. Naukowcy wykorzystali te testy poznawcze do opracowania złożonego wyniku poznawczego dla każdej osoby, w zakresie od 0 do 27. Wynik złożony obejmował wspólne testy odejmowania, liczenia i przypominania słów. Następnie badacze wykorzystali złożone wyniki poznawcze uczestników i oszacowali powiązania między latami posiadania zwierząt domowych a funkcjami poznawczymi. Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Co się okazało? W ciągu sześciu lat wyniki poznawcze spadały u właścicieli zwierząt domowych w wolniejszym tempie. Różnica była najbardziej zauważalna wśród właścicieli długoterminowo posiadających zwierzęta. Biorąc pod uwagę inne czynniki, o których wiadomo, że wpływają na funkcje poznawcze, badanie wykazało, że długoterminowi właściciele zwierząt domowych mieli średnio złożony wynik poznawczy o 1,2 punktu wyższy w ciągu sześciu lat w porównaniu do właścicieli innych niż zwierzęta domowe. Naukowcy odkryli również, że korzyści poznawcze związane z dłuższym posiadaniem zwierząt domowych były silniejsze u dorosłych czarnoskórych, dorosłych z wyższym wykształceniem i mężczyzn. „Ponieważ stres może negatywnie wpływać na funkcje poznawcze, potencjalne skutki posiadania zwierząt domowych, które mogą buforować stres, stanowią prawdopodobną przyczynę naszych odkryć” – powiedział Braley. „Zwierzę towarzyszące może również zwiększyć aktywność fizyczną, co może korzystnie wpłynąć na zdrowie poznawcze.” Ograniczeniem badania było to, że długość posiadania zwierzęcia była oceniana tylko w jednym punkcie czasowym, więc informacje dotyczące ciągłego posiadania zwierzęcia były niedostępne. Źródło: Science Daily Zobacz też: Preferencje seksualne zmieniają się. Wpływ na to ma uczenie się? Najnowsze badania przeprowadzone przez Penn State wykazały, że u dzieci, które już od najmłodszych lat miały pozytywne, ciepłe i przepełnione miłością relacje ze swoimi rodzicami/opiekunami, ryzyko otyłości było mniejsze. Dowiedzmy się więcej. Co dowodzą badania? „Wiele dyskusji na temat otyłości u dzieci i innych zagrożeń dla zdrowia koncentruje się na identyfikacji i badaniu narażenia na ryzyko” – powiedziała Brandi Rollins, profesor ds. zdrowia biobehawioralnego. „W naszej analizie przyjęliśmy podejście oparte na sile. Odkryliśmy, że wspierająca rodzina i środowisko na wczesnym etapie życia dziecka, może przewyższać niektóre skumulowane czynniki ryzyka, z którymi mogą się zmierzyć dzieci”. Badanie „Rodzinne aktywa psychospołeczne, regulacja zachowania dzieci i otyłość” zostało opublikowane w czasopiśmie Pediatrics. W artykule Rollins i Lori Francis (profesor nadzwyczajny zdrowia biobehawioralnego), przeanalizowali dane pochodzące od ponad 1000 par matka-dziecko i odkryli, że wczesna ekspozycja dzieci na rodzinne aktywa psychospołeczne – w tym dobre środowisko domowe, ciepło emocjonalne ze strony matki i zdolność dziecka do samoregulacji – zmniejsza ryzyko rozwoju dziecięcej otyłości. Czynniki te działały ochronnie nawet wtedy, gdy dzieci były narażone na rodzinne ryzyko otyłości, w tym ubóstwo lub depresję matek. „Badania nad rodzicielstwem wykazały, że tego rodzaju aktywa rodzinne wpływają na zachowanie dzieci, sukces w nauce, karierę i – co nie jest zaskakujące – zdrowie” – powiedziała Rollins. „Istotne jest, że czynniki te chronią również przed otyłością u dzieci, ponieważ badane przez nas aktywa rodzinne w ogóle nie są związane z jedzeniem ani dietą. Pocieszająca jest świadomość, że zapewniając kochające, bezpieczne środowisko, możemy zmniejszyć ryzyko otyłości u dzieci”. Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Poważna otyłość Uważa się, że dzieci cierpią na otyłość, gdy ich wskaźnik masy ciała (BMI) jest wyższy niż u 95% innych dzieci w ich wieku i płci. Istnieje jednak duża zmienność BMI dzieci, które przekraczają próg otyłości. Uważa się, że dzieci, których BMI jest o 20% wyższe od progu otyłości, mają ciężką otyłość. Naukowcy odkryli, że dzieci, które miały wczesną ciężką otyłość, nie były narażone na większe ryzyko rodzinne niż dzieci, które nie były otyłe. Jednak dzieci z ciężką otyłością miały mniej miłości i wsparcia rodzinnego niż dzieci, które nie były otyłe lub wykazywały umiarkowany poziom otyłości. Potrzebne są dalsze badania, aby zrozumieć, które czynniki przyczyniają się do rozwoju ciężkiej otyłości, a które zmniejszają ryzyko. „Chociaż odkrycia dotyczące ciężkiej otyłości mogą wydawać się zniechęcające, dają pewną nadzieję” – wyjaśniła Rollins. „Niektóre czynniki ryzyka, takie jak ubóstwo gospodarstw domowych, mogą być bardzo trudne do zmiany. Z drugiej strony niektóre zachowania mogą być łatwiejsze do zbudowania. Ludzie mogą nauczyć się responsywnego rodzicielstwa. To zachęcające, że rodzicielstwo naprawdę ma znaczenie, że rodzina ma znaczenie”. Co mogą zrobić rodzice? Badanie to koncentrowało się na otyłości u dzieci, ale naukowcy stwierdzili, że rodzice mogą poprawić wiele wyników dla swoich dzieci, ucząc się umiejętności responsywnego rodzicielstwa. Znajomość umiejętności responsywnego rodzicielstwa może jednak nie prowadzić bezpośrednio do wdrożenia tych umiejętności w domu. „Nikt nie może przeczytać broszury o samochodach i nagle spodziewać się, że będzie nimi jeździć” – powiedział Rollins. „Prowadzenie pojazdu to umiejętność, która wymaga edukacji i praktyki. To samo dotyczy responsywnego rodzicielstwa” – powiedziała Rollins. „Pracownicy zdrowia publicznego, klinicyści i badacze muszą współpracować, aby pomóc rodzinom w rozwijaniu zasobów psychospołecznych, w tym reaktywnego rodzicielstwa i zorganizowanego środowiska domowego” – kontynuowała. „Może to poprawić wskaźniki otyłości u dzieci i inne ważne wyniki dotyczące jakości życia”. Źródło: Science Daily Zobacz też: Nadwaga i otyłość u dzieci to plaga współczesnych czasów? Zobacz, gdzie leży źródło problemu fot. Samica gupika wybierze partnera z czarnym czy z pomarańczowym ornamentem? To zależy od okoliczności, ale również od historii osobniczej. Preferencje dla cech partnerów mogą być nabywane w tzw. procesie uczenia asocjacyjnego, a więc związanego z wytwarzaniem pozytywnych skojarzeń. Kolorowe skrzydła samców motyli, oszałamiający ogon samców pawia, rajskich ptaków czy głuszca, przedziwne kolory na pysku samców mandryli… Jakie procesy doprowadziły do powstania takich nieoczywistych i czasem utrudniających życie cech? Dlaczego samice tych gatunków uważają takie nietypowe cechy za atrakcyjne? W wiedzy o tym, jak dochodzi do powstawania preferencji dotyczących niektórych cech partnerów, jest jeszcze sporo luk. Polska badaczka – Magdalena Herdegen-Radwan z Zakładu Ekologii Behawioralnej z Uniwersytetu Adama Mickiewicza postanowiła sprawdzić eksperymentalnie, czy można sztucznie wyuczyć samice preferowania jednych cech ornamentu samca wobec innych cech. Kluczem było wytworzenie pozytywnych skojarzeń. Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Uczenie się ma wpływ na seksualność Okazało się, że tzw. uczenie asocjacyjne rzeczywiście może odgrywać w tym rolę. Badania te rzucają nowe światło, chociażby na ewolucję ornamentów u zwierząt. Wyniki ukazały się w Proceedings of the Royal Society. Badania wskazują, że można sprawić, że samice gupika zaczną – w wyniku wytwarzania pozytywnych skojarzeń z kolorem – preferować samce z pomarańczowym ornamentem wobec samców z czarnym wzorem. Można bez trudu sprawić, że samice gupika zaczną – w wyniku wytwarzania pozytywnych skojarzeń z kolorem – preferować samce z pomarańczowym ornamentem wobec samców z czarnym wzorem. Podczas eksperymentu w czasie karmienia samic gupików wkładano zawsze z boku akwarium kartę jednego koloru – w jednej grupie pomarańczowego, w innej – czarnego. Kiedy zwierzęta po kilkunastu dniach już zaczęły kojarzyć dany kolor z pojawieniem się pokarmu, biolog przeprowadziła test: prezentowała po obu stronach akwarium dwa filmy z samcami gupika. Po jednej stronie wyświetlany był samiec z czarnym ornamentem na łuskach, po drugiej – ten sam film, tylko komputerowo zmanipulowany tak, że ornament na łuskach samca był pomarańczowy. Atrakcyjny ten, który kojarzy się z bogactwem jedzenia? O ile przed eksperymentem samice nie wykazywały żadnych preferencji wobec kolorów samców, o tyle po takim pozytywnym warunkowaniu samice warunkowane na kolor pomarańczowy zaczęły spędzać zdecydowanie więcej czasu przy ekranie z samcem z pomarańczowymi wzorami, niż samice z grupy warunkowanej na kolor czarny. Oznacza to, że uznają takiego samca za bardziej atrakcyjnego. Można więc sprawić, że samice gupika zaczną (w wyniku wytwarzania pozytywnych skojarzeń z kolorem) preferować samce z pomarańczowym ornamentem wobec samców z czarnym wzorem. W dalszej perspektywie mechanizm taki może prowadzić do rozprzestrzeniania się ornamentów o preferowanym kolorze wśród samców w populacji. Eksperyment potwierdził więc, że wyuczone preferencje mogą prowadzić do ewolucji tzw. cech epigamicznych, a więc ornamentów, które mogą kiedyś zwiększyć szanse na rozród. Te badania pokazują, że bardzo prosty mechanizm, jakim jest kojarzenie ze sobą bodźców, może w odpowiednich warunkach doprowadzić do pojawienia się pewnych cech, w tym przypadku preferencji samic, a te z kolei dać początek ewolucji ornamentów samców. – tłumaczy autorka badania. Źródło: Nauka w Polsce Zobacz też: Terapia ze zwierzętami w roli głównej – jak wpływają na zdrowie człowieka? Piotr Celej Dziennikarz od ponad dekady. Prywatnie miłośnik zdrowej kuchni, sportu i historii.
Tajemniczy stan określany mianem kolki często jest powodem łez – maluch płacze przez co najmniej trzy godziny dziennie, co najmniej trzy dni w tygodniu, co najmniej trzy dni z rzędu. Jeżeli twoje dziecko często płacze po karmieniu , przyczyną może być właśnie ból brzuszka.
Obraz #Wzrost i rozwój Skoki rozwojowe u niemowląt - jak sobie radzić? Pierwszy świadomy uśmiech, pierwsze podniesienie główki, czy pierwszy kroczek, to sytuacje, które rodzice pamiętają przez całe życie. Cudownych wydarzeń, które ...
Płacz dziecka jest jednym z najbardziej stresogennych czynników dla kobiet w okresie połogu. Najczęściej nie wiemy, jaka jest przyczyna, staramy się intuicyjnie reagować na płacz małego człowieka. Poniżej znajdziecie krótką instrukcję obsługi noworodka.
Dzieci płaczące i krzyczące w miejscach publicznych bywają irytujące dla otoczenia. Szybko przekłada się to na stres rodziców, którzy nie mogą sobie poradzić z dzieckiem. Składający się z czterech kroków trik pomoże szybko uspokoić płaczące dziecko. Dziecko płacze, krzyczy i rzuca się na podłogę Taka sytuacja zdarzyła się pewnie przynajmniej raz również w Waszym życiu? Gdy dziecko płacze i krzyczy w miejscu publicznym, szybko zostajemy wystawieni na osąd otoczenia. A ten bywa miażdzący. Nieznani nam dotychczas ludzie w mgnieniu oka wiedzą, jakimi jesteśmy rodzicami i próbują rozwiązać problem za nas. W tej sytuacji zestresowani chwytamy się różnych możliwości, o czym świadczą chociażby wypowiedzi instamam na naszym profilu na Instagramie. Pomysły na wybrnięcie z trudnej sytuacji są różne: od wezwania pomocy w postaci taty dziecka, przez odwrócenie uwagi malca, a na braku reakcji na furię dziecka kończąc. Zabieram dziecko w miejsce gdzie moge z nim bez widzów porozmawiać i pomoc uspokoić Daje dziecko tatusiowi bo przy nim jest zawsze grzeczne ? W miarę możliwości nie reaguje, ewentualnie zbieram córkę, żeby z nią porozmawiać gdzieś w mniej “zaludnionym” miejscu, albo zagadujemy ją, żeby zapomniała o swoim szale… Jeśli oczywiście ktoś obcy nam się nie wtrąca… ? Nie reaguje pilnuje tylko żeby sobie czegoś przy okazji nie zrobiła. Zależy z jakiego powodu, jak wymuszony to nic idę a ono płaczę aż się uspokoi. Obecnie moje dzieci mają 10 i 7 lat i dało to efekt Zależy od powodu . Albo ignoruje albo wynoszę . Jak to rozpacz bo coś mu się stało to przytulam i całuje odchodząc w ustronne miejsce . Jeśli otoczenie jest bezpieczne tzn brak kantów, gałęzi, przepaści ?to czekam…wzywam pomoc (męża). Teraz jest łatwiej bo jest starsza i dużo da się tez jej wyjaśnić! Ale jak miała 2 latka to był ogień ? Kilkoro rodziców dystansuje się od problemu, co też jest jakimś rozwiązaniem ? Krzyczę ze zaraz zawołam jego matkę i udaje ze to nie moje ?? Udaje, że to nie moje ????????????? Jak uspokoić płaczące dziecko? Pomoże Wam ten trik! Dlaczego dziecko płacze? Otóż zdarza się, że tego nie wie nawet ono samo. A przynajmniej nie potrafi jeszcze nazwać swoich uczuć. Maluch może rzucić się z krzykiem na podłogę, gdy nie radzi sobie z własną złością lub nie potrafi inaczej odpowiedzieć np. na odpowiedź odmowną rodzica. Na nic zdadzą się intelektualne wywody, które mają na celu przybliżenie malcowi powodów naszej decyzji. Nie pomoże też zakrycie dziecku ust, co zdarza się niektórym rodzicom. Ale nie oznacza to również, że powinniśmy ulegać pod presją zachowania dziecka i komentujących go przypadkowych gapiów. Dr. Wendela Whitcomb Marsh opracowała sposób, który pomoże uspokoić płaczące i krzyczące dziecko. Jest bardzo prosty i składa się z czterech kroków. Krok 1: STOP Zatrzymaj się i skup swoją uwagę na dziecku. Jest rozemocjonowane? Smutne? A może po prostu głodne lub coś je boli? Krok 2: Zejdź do poziomu dziecka Patrzenie na dziecko z góry nie jest najlepszym pomysłem. Schyl się do jego poziomu i spójrz malcowi w oczy. To pozwoli mu poczuć się pewniej. Ty natomiast szybciej ocenisz sytuację. Krok 3: Csiiii Uśmiechnij się, mów powoli i przyciszonym głosem. Możesz nawet szeptać – wówczas dziecko skupi się na wsłuchiwaniu w Twój głos. Krok 4: Zaśpiewaj lub zanuć! Najlepiej taką melodię, która uspokaja Twoje dziecko. To może być kołysanka, ale też jakakolwiek inna spokojna melodia. Te cztery kroki można zastosować wszędzie, ale chcąc uspokoić dziecko, które płacze i krzyczy w miejscu publicznym, najlepiej odseparować je od stresującej sytuacji. Jeśli jest to niemożliwe, przytul dziecko tak, by Twoje usta znalazły się przy jego uchu i śpiewaj szeptem. I nie przejmuj się tym, co pomyślą inni. Twój dobry kontakt z dzieckiem jest ważniejszy od natychmiastowego uciszenia płaczącego malca. Sprawdź też: 5 trudnych prawd o odpieluszkowaniu, które powinniście znać, zanim zaczniecie naukę korzystania z nocnika Prosty przepis na udany związek? Te 8 cech wyróżnia szczęśliwe małżeństwa! . 521 98 463 361 152 620 767 230

dziecko płacze gdy nie jest na rękach